czwartek, 20 grudnia 2012

Rozdział 11
Tak mijały tygodnie w końcu miesiące, Żyliśmy sobie spokojnie.Prasa nie wiedziała o moim związku z Zaynem, zgrabnie unikałam jakichkolwiek fotek w ich towarzystwie, babcia i Krystian już wyjechali.Sam, Sunny i Will wrócili do domu a wakacje dobiegły końca.Za dwa tygodnie rozpoczęcie roku Aleksa, właśnie maszeruje do domu 1D bo mają mi coś do przekazania.Aha wspomniałam, że uczęszczam na zajęcia taneczne?Przebiegłam przez ulicę i bez pukania, jak zawsze, weszłam do domu
-Jestem!!-krzyknęłam i zdjęłam buty, po czym glebłam na fotel.
-O hejoł-wydarli sie wszyscy jakby to wcześniej ćwiczyli i zrobiliśmy kanapkę
-Jezus zejdźcie-pisnęłam przygnieciona czterema ciężarami, swoją drogą gdzie sie szlaja Malik?Chłopcy posłusznie ze mnie zeszli i usadowili sie na kanapie
-No to co było tak ważne, że miałam rzucać wszystko i sie tu zjawić?-zapadła grobowa cisza, normalnie się boje.Oni są cicho!!!.Zmierzyłam ich wzrokiem i pozostawiłam go na Harrym, w jego oczach zawsze wszystko da się wyczytać, zanim zdążyłam mu sie przyjrzeć łupnęły drzwi i usłyszałam typowe dla Malika kroki, ale on nie była sam, usłyszałam śmiech jakiejś dziewczyny.Do salonu wkroczyli Maik i bardzo podobna do niego nastolatka, mogła być w wieku Aleksa, może trochę starsza.Miała czarne włosy i mocno kakaowe oczy, lekko ciemniejsza karnacja podkreślała kolor jej malinowych ust.Była naprawdę ładna, widziałam jak uśmiechnęła sie na widok chłopaków i od razu rzuciła sie na kanapę
-Chłopcy!-przytuliła się do każdego po kolei
-Walyha, jak ty urosłaś i wyładniałaś, wow-powiedział Harry i mocno ja przytulił, ona spaliła buraka i popatrzyła na niego jak na ufoludka.W końcu podeszła do mnie
-Niech no zgadnę ty jesteś zapewne Bella?-popatrzyła na Malika i pokiwała głową z uznaniem, a ja nadal nie wiem kim ona jest!
-Em tak, jak się teraz dowiedziałam ty jesteś Waliyha?-raczej stwierdziłam niż zapytałam, dziewczyna melodyjnie się zaśmiała
-Tak, jestem Waliyha, młodsza siostra tego młotka, dość często będziemy sie widywać bo będę tutaj mieszkać, przez jakiś tydzień, może dwa, miło mi cię nareszcie poznać-podała mi rękę i sie przytuliłyśmy.Wszyscy patrzyli na nią to na Zayna z miną WTF?Sama też się zdziwiłam bo nic nie mówił o jej odwiedzinach
-Zayn oświecisz nas, dlaczego nie wiemy, że ta zacna osóbka z nami mieszka?-zapytał marchewa
-Bo wiem o tym od wczoraj i chciałem wam zrobić niespodziankę-wyszczerzył się chłopak i podszedł do mnie.
-My sie chyba jeszcze nie witaliśmy?-szepnął mi do ucha,
-No nie, nie-odwróciłam sie do niego i delikatnie pocałowałam, odkleiliśmy się od siebie po dość długiej chwili.Wszyscy na nas patrzyli
-Jeszcze trochę mi zajmie przyzwyczajenie się do tego, że jesteście parą-skrzywił się Lou a ja rzuciłam w niego poduszką
-No to młoda co cię skłoniło do zamieszkania z nami?
-Dostałam się na warsztaty muzyczne!A z Bradford mam za daleko, jednak ten idiota się do czegoś przydaje
-Uważaj bo idiota przekaże rodzicom jak wyglądał twój chłopak
-Wiesz ja też mam na ciebie parę haków więc nie radzę..
-Jakich np?
-No nie wiem, twoim fankom na pewno spodoba się twój kostium wróżki
-Dobra, dobra, nie warto z tobą zaczynać-poddał się chłopak a dziewczyna tylko się uśmiechnęła.Już ją lubię, nagle zadzwonił dzwonek do drzwi i usłyszeliśmy głos Aleksa
-To ja!-wszedł do salonu i stanął wpół kroku patrząc na Walihye, ona nie pozostałą mu dłużna i tak na siebie patrzyli
-Em Aleks zamknij buzię bo ci mucha wleci-mruknęłam patrząc na wyraz jego twarzy, zamordował mnie wzrokiem i podszedł do dziewczyny
-Cześć jestem Aleks, brat Belli-pocałował jej dłoń, gentelmen sie znalazł, ale efekt całkiem przyzwoity, bo dziewczyna cicho sie zaśmiała i zarumieniła
-Hej ja jestem Walihya, siostra Zayna
-Ładne imię, oryginalne
-Dzięki nie przepadam za nim
-Dlaczego?-no to już mogę powiedzieć, że jest następna para, zaczęli gadać, wyłączając się od reszty i poszli do ogrodu.Spojrzałam znacząco na Malika, a on wybuchnął śmiechem
-No muszę to przyznać, twój braciszek jest niezły w te klocki, normalnie mały Harry
-Mały jak mały, a ty masz śliczną siostrę
-Fiem, po bracie
-Raczej nie-pokazałam mu język i zaczęłam uciekać, wypadliśmy do ogrodu i zaczęliśmy biegać w kółko, a nasza nowa "para" nam sie przyglądała ze śmiechem.Z resztą jak połowa sąsiadów siedzących w oknach, bo niemiłosiernie się przy tym darliśmy.W końcu Zayn mnie dogonił i przytulił sie do moich pleców
-Kocham cię, księżniczko-szepnął mi do ucha i podniósł do góry okręcając się wokół własnej osi
-Ja ciebie też mój ty książę -pocałował mnie w czoło i razem ruszyliśmy do środka, a nasze rodzeństwo nam się przyglądało.Wieczór minął nam, hmmm.....ciekawie?Chyba, mogę tak to nazwać, zdecydowanie był ciekawy..xD.Pozwolicie, że to co sie działo pozostanie miedzy mną a chłopakami, dla waszego bezpieczeństwa psychicznego.Młodzi poleźli do nas, jakoś po 11, my za to odpierdzielaliśmy różne dziwy przez co Hazza dostał kapciem w głowę od sąsiadki, Lou spadł z drzewa, Liam został zamknięty w składziku na miotły z łyżką przyklejoną do paska, a ja i Malik siedzimy przywiązani do krzeseł na tarasie od strony ulicy z czymś napisanym na twarzy.Nigdy więcej nie piję, a na pewno nie z nimi
______________________________________________________________________________

Rozdział jakiś taki bez wyrazu, muszę wam powiedzieć, że jeżeli tak dalej pójdzie to chyba będę musiała ukończyć opowiadanie.Ale bez obaw, jeśli to się skończy to mam dwa inne które czekają tylko na publikację :D Chyba zaraz dodam prolog jednego i bohaterów, ale nwm napewno. Na święta wkleję wam parę imaginów, zorganizowałabym konkurs, ale nie mam dla kogo xD Kocham was :**

3 komentarze:

  1. No i akcja sie rozkręciła. Siostra ? Rili ? Nawet spoko pomysł ;) Czekam na nexta <333

    Przy okazji zapraszam na mojego nowego bloga ;)
    http://pain-and-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, improwizacja xD Staram się ja rozkręcić :P

      Usuń
  2. pisz dalej to jest świetnie, masz nie przerywać ;p ta historia jest zbyt zajebista by ją skończyć..., jak chcesz to możesz napisać jeszczej jeden rozdział albo dwa i tam napisać że Waliyha była razem z Aleksem i każdy z chłopaków znaleźli swoje połówki wszyscy byli przyjaciółmi i że nadal koncertowali nadal mnieszkali wszyscy razem i wielkim domu w lądynie i po 20 latach każdy sobie ułożył życie i żyli długo i szczęsliwie mieli po dwójce dzieci albo jedno, a jak nie to jeszcze możesz dopisać że między mini były małe sprzeczki ale dali rade, to jest tylko taki przykład, więc pamiętaj uwierz w siebie i pisz dalej...
    A.S. ;p

    OdpowiedzUsuń