sobota, 17 listopada 2012

Rozdział 9 <3
*paczadłami Zayna*

Właśnie wróciłem od Belli, nie zdążyłem dobrze zrzucić butów i usłyszałem jak Harry i Conor zaś się kłócą.Ostatnio non stop sie o coś na siebie drą, są to takie pierdoły, że śmiać mi sie chcę a tu istne piekło.Wkurzyłem się i wpadłem do salonu, gdzie były te dwa stwory -,-
-Zamknąć mordy!!!-wydarłem się stając na stole, natychmiastowo zamilkli i patrzyli na mnie jak na idiotę
-O co wam zaś chodzi, cały czas sie kłócicie o jakieś pierdoły, nigdy tak nie było, co jest?
-Nic-mruknął Conor i wyszedł trzaskając drzwiami, zaraz po nim  wyszedł Hazza i poszedł w całkiem inną stronę.Kurwa gorzej niż z babą w ciąży.Wzruszyłem ramionami i poszedłem do kuchni, jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłam Niallerka w lodówce, czujecie sarkazm?
-Ej, Niall zrób kanapkę, prooooszę-oczka al'a kot ze shreeka, ten tylko westchnął i zrobił o co go prosiłem.On robi najlepsze kanapki na świecie, zastanawiało mnie od kiedy Harry i Conor tak drą koty.Po dłuższym namyśle wpadłem na to, że to od czasu jak Conor poznał Bellę, może to przypadek, albo, uwaga uwaga,oboje się w niej zakochali.Nie, jeśli to prawda, to ja już w ogóle nie mam szans, ale ona jest taka piękna słodka, miła kochana, koniec Zayn, Ogar.Skarciłem sie w myślach dokończyłem kanapki i pomaszerowałem do siebie, usiadłem na oknie i gapiłem się w przestrzeń, jak zwykle z resztą, ta mała osóbka obróciła mój świat o 180 stopni.Mało czasu spędzam z chłopakami a większość właśnie z nią bądź u niej.Liam chyba zauważył, że coś do niej czuje i jej babcia, bo pytała mnie czy coś jest miedzy nami.Nie wiedziałem co wtedy powiedzieć więc strzeliłem," że jesteśmy tylko przyjaciółmi, niestety".Ale to ostatnie powiedziałem tak cicho, że tego nie słyszała, chyba.Do domu przylazł Harry i z bananem na ryjcu wszedł do mnie do pokoju
-Zayn, stary, jaki świat jest piękny!-ten rodzaj optymizmu, widzimy u Harolda gdy się zakocha, bowiem to nie jest Lou którego cieszy wszystko
-Co ty taki szczęśliwy?-zapytałem i uśmiechnąłem sie pod nosem
-A nic bo wiesz, szedłem sobie przez park, wracałem od Maddi i zobaczyłem Belle, trochę ją przestraszyłem i razem wracaliśmy do domu, wiedziałeś, że ona boi sie ciemności?-wyszczerzył sie lokers i rzuciła na moje łóżko, czyli on też ją kocha, ale on ją zrani.Z resztą chyba nie muszę tłumaczyć jak działa mózg (o ile on tam jeszcze jest..) Harrego.Udawałem uśmiech i powiedziałem chłopakowi, że idę spać.Ten chyba zrozumiał moja sugestię bo tylko się uśmiechnął i wyszedł, podszedłem do parapetu i walnąłem głową w szybę chyba z osiem razy.Ja to mam jednak szczęście, nie mogłem poczuć czegoś takiego do dziewczyny która też by mnie kochała?Nie, bo oni tam na górze wolą sie nade mną znęcać.Popatrzyłem jeszcze przez chwile na  pokój blondynki, sam do siebie się uśmiechnąłem widząc ja w piżamie zmierzającą do łazienki.Onaprawdę jest śliczna.Chwilę pomyślałem i napisałem jej sms
"Hej miśku, słyszałem, że Haz cię nastraszył, głupek jeden.Mam nadzieje, że nie bardzo bo mu nakopię do dupy.Branoc, kolorowych snów, do jutra :D :******  
                                               Zaynuś :*"

Uwielbiam ja, na serio, czekałem z telefonem w ręce aż odpiszę i myślałem jak było by fajnie, jakbym pod spodem mógł jej napisać te dwa krótkie słowa "kocham cie".Otrząsnąłem się gdy przyszła odpowiedź
"No nastraszył i to bardzo, ale tym razem puszczę to płazem xD.Nawzajem, do jutra :D :*
                                              Bella <3333333 :*****"

Fajnie sobie ją wpisałem ciekawe, jakby zareagowała jakby to zobaczyła.Włożyłem w uszy słuchawki i odpłynąłem.

*rano nadal oczka Zayna :D*
-Wstawaj Malik!!-wydarł się Liam przechodząc obok mojego pokoju, olałem to i nałożyłem poduszkę na głowę.Znowu zasnąłem, nagle poczułem na nogach jakąś osobę raczej to żaden z chłopaków za lekka
-Wstawaj miśku-wyszeptała mi do ucha Bella, na twarzy pojawił mi sie wielki banan, otworzyłem oczy, to była naprawdę ona, tylko co tu robi?!!Cieszę sie jak cholera, taką pobudkę ja proszę codziennie.Podniosłem się do pozycji siedzącej, poptarzyłem jeszcze raz niby "przelotnie" na Belle i przetarłem oczy
-No dzień dobry, nawet nie wiesz jak słodko wyglądasz jak śpisz-chyba nie do końca chciała to powiedzieć bo spaliła buraka, jejku jak ona słodko się rumieni!!I powiedziała, że słodko wyglądam jak śpie, aż mi sie ciepło w środku zrobiło, przygryzłem lekko dolną wargę, szybko jednak wróciłem do żywych
-Dzięki, ty cały czas wyglądasz słodko-czy ja to powiedziałem na głos.Haha jaki ze mnie idiota aż mi się chcę śmiać, no ale wiecie mówię prawdę :D.Patrzyłem na nią jak zaczarowany, otrząsnąłem się i musiałem jakoś rozluźnić atmosferę więc zacząłem ją łaskotać :D.Potem razem zeszliśmy na dół, chłopcy(czyt.Harry) zrobili nam jakieś śniadanie, zjedliśmy posiłek i poszedłem sie ubrać, jak zwykle nie wiedziałem co włożyć i oglądałem wnętrze szafy.
-Włóż czarne rurki z niskim krokiem, czarno-czerwoną koszulę w kartkę a pod to białą koszulkę, aha no i czarne najki-powiedziała blondynka i podała mi wcześniej wybrany zestaw po czym z uśmiechem wyszła z pokoju.Trzeba przyznać ma dziewczyna gust, założyłem co mi dała, ułożyłem włosy wcześniej ogarniając twarz, spryskałem się niebieskim playboyem Ibizą(od autorki :Gośka it's for you xD) i byłem gotowy.Zszedłem na dół gdzie chłopcy gonili po całym salonie w bokserkach a Li z Bellą siedzieli na kanapie całkowicie olewając otaczających ich palantów, mówiłem już, że dziewczyna ślicznie dziś wygląda?Nie, a no to wygląda prześlicznie, ma dżinsowe szorty,czarna bluzkę z Nirvaną na to rozpiętą koszule w kratę podobna do mojej, czarne conversy, czerwoną bandamkę i czarne ray-beny, włosy spięte w niedbałego koka, tak że dwa niesforne kosmyki spadają jej na policzki.Na serio, cudo, jeszcze jakbym mógł tak ja pocałować, przytulić, po prostu kochać tak jak w myślach, ale przynajmniej jestem jej przyjacielem dobre i to, nie wiem jednak czy wytrzymam jak zacznie się z kimś umawiać.Brr wywaliłem z głowy te potworne myśli i dosiadłem się do nich, coś tam leciało a ja gapiłem sie na nią, znowu.Mógłbym to robić cały czas, po prostu bez przerwy.Robiłbym to dalej ale dostałem w głowę...Marchewką
-Harry coś ty zrobił z moja marchewką?!-wydarł sie Tomlinson stając przed nim z mina rasowego zabójcy, z kim ja żyję, sami idioci i Bella
-Eeee yyy ee, to on!-wskazał na mnie ja popatrzyłem na Louisa z miną "no chyba w to nie wierzysz?!"
-Ta jasne rzucił  sobie marchewką  w głowę bo mu się nudziło
-No widzisz zrozumiałeś!
-Ty podły, jak możesz-spojrzał na niego spode łba
-Oj no dobra przepraszam, wybaczysz mi kochanie?
-Jasne, że tak-przytuliliśmy się na zgodę.Jakie głupie to, no normalnie nie mogę.Nagle wpadłem na pomysł
-Ej chodźmy do wesołego miasteczka!
-Ty jednak jesteś genialny-powiedziała Bella i się do mnie uśmiechnęła
-Oj no wiem, wiem, to chłopaki ubierać się a my tu czekamy-wydałem rozkaz a oni polecieli do swoich pokoi mało sie nie zabijając.Zostaliśmy sami, delikatnie sie przysuwałem aż siedziałem parę centymetrów od blondynki.Po chwili dziewczyna się odwróciła i nasze oczy się spotkały, nie potrafiłem oderwać od nich wzroku, są tak magicznie piękne, miałem w brzuchu motyle, zresztą z każdym jej dotykiem czuje je wewnątrz.
*oczka Belli*
Czułam jego bliskość obok, delikatnie odwróciłam głowę i napotkałam to czekoladowe spojrzenie, które przyprawia mnie o motylki.Patrzyłam mu głęboko w oczy, były jak pułapka nie można sie było wyrwać, miały takie malutkie tańczące iskierki, przyciągające tym samym wzrok.On jest taki niesamowity, te jego oczy, usta, nos, włosy, uśmiech, ciało, no po prostu cudo, mogłabym go schować do kieszeni i nikomu nie oddawać.Chociaż on nie jest mój, mimo, że tak bardzo tego chcę, nigdy chyba nie będzie.Jednak ten moment, wcale nie wygląda na przyjacielski. Motyle robiły w moim brzuszku niezłe zamieszanie, chciałam go pocałować każda cząstka mnie tak cholernie go pragnęła, był blisko na tyle, że czułam na ustach jego delikatny ciepły oddech, to takie przyjemne uczucie, czuć bliskość osoby dzięki której cały czas sie uśmiechamy i mamy ja w głowie niezależnie od pory dnia lub nocy i miejsca w którym się znajdujemy.Delikatnie spuściłam wzrok z jego oczu na usta on zrobił to samo(na moje nie na swoje, żeby nie było xD), zaczęliśmy powoli się do siebie zbliżać, wracając wzrokiem do swoich oczu.Dzieliły nas może 2mm, mój żołądek odwrócił się o 180 stopni gdy nagle usłyszeliśmy, że ktoś schodzi po schodach.W natychmiastowym tępię odskoczyłam od chłopaka i udawałam że oglądam telewizje.Do pokoju wszedł Li w pełnej garderobie, potem Harry, Niall i na końcu oczywiście pasiasty.Pozbieraliśmy manatki i ruszyliśmy w drogę , po jakiejś godzinie(przystanek w nados, bo Niall:D), dotarliśmy na miejsce, co jak co ale wesołe miasteczka to coś co kocham.Oczy mi się zaświeciły gdy zobaczyłam te rolercostery, karuzely itp. itd.
-Nie wiem jak wy ale ja idę tam-wskazałam na największą kolejkę  w całym wesołym miasteczku
-Idę z tobą!-powiedział Zayn
-Ja też!-dołączył się Niall
-Ja idę-stwierdził Liam
-A ja też mogę?-nie wiadomo skąd się wziął i zapytał Conor
-Hej, co ty tu robisz?
-A stoję sobie-wyszczerzył sie do mnie
-No to idziemy?-zapytał elokwentnie Li
-Wy gdzie Larry?
-My nie wiem może do domu strachów, albo na samolociki, spotkamy się pod tamtą kawiarnią-wskazał Lou i zniknął razem z Hazzą.Całą piątką ruszyliśmy ku karuzeli.Potem poszliśmy na jakieś inne, w końcu chłopcy postanowili iść na taki jakby "młotek" ja jednak jeszcze lubię swoje wnętrzności więc chciałam iść na młyńskie koło.
-Bells czekaj pójdę z tobą-powiedział Malik i ruszył za mną.Trochę mnie to krępowało dziwnie jakoś się czułam w jego towarzystwie przez ta poranną sytuację, stanęliśmy sobie w kolejce i czekaliśmy na jakiś wolny wagonik.Zayn rozdał parę autografów i powoli zbliżała sie nasza kolej.
_________________________________________________________________________________
Ohoho :D Dodałam, były trzy komentarze jeeeee.Mam prawie a może już 1000 wejść.OMG, jak to zobaczyłąm to zaczęłam tańczyć walca z miotłą a moja mama cytuje powiedziała
"A ja tak bardzo chciałam mieć normalne dziecko, niestety nie wyszło".Obraza majestatu, ale mam neta więc jej to wybaczę, może.NEVERMIND.Na 50 % dwa tygodnie wakacji spędzę w Londynie.Macie już płytę?Ja jeszcze nie, ale będę mieć, obiecałam sobie, ze nie przesłucham nic z TMH co nie ma teledysku, niestety posłuchałam jeszcze Rock Me, a raczej stety bo jest zajebista.Powiadacie, że Bella ma być z Malikiem, jestem potworem więc może będzie z Harrym albo z Conorem albo jeszcze z kimś innym buahaha xD.Wszystko przed nami, teraz żądam trzech komentarzy minimum.Buziaczki, od Belli i mnie :**** <3
Wejdźcie sobie na super stronka :D

3 komentarze:

  1. Brak słów, super !
    Jestem ciekawa czy Zayn się zejdzie z Bella czy to tylko przyjaźń ! Czekam z niecierpliwością na nexta !

    http://love-story-1d-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy rozdział jak i blog :D ^^
    Masz fajny styl pisania :) Nie umiem go opisać słowami, ale bardzo płynnie i lekko mi się czytało :*
    Co do rozdziału ... Ja mam nadzieje, że Bella i Zayn bd razem <33 :D
    Czekam na nn i zapraszam w między czasie do sb na:
    http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com/ <--- Niedawno pojawił się pierwszy rozdział
    http://4ever-onedirection.blogspot.com/ <-- Już niedługo 22 :D
    Pozdrawiam, ściskam i życze weny ! <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Avvv *.* Ciekawy blog :3 Zapraszam do mnie, mam nadzieje, ze skomentujesz: believe-in-yourself-you-are-amazing.blogspot.com Pozdr ;*

    OdpowiedzUsuń